4. Początki biernego oporu.
Kapitulacja Francji spowodowała u większości społeczeństwa francuskiego szok, przygnębienie, apatię i zagubienie oraz zwątpienie w możliwości pokonania agresora.
Radiowy apel gen. de Gaulle’a nie dotarł do większości społeczeństwa francuskiego. Toteż, gdy na przełomie czerwca i lipca lotnictwo alianckie rozrzuciło nad okupowaną Francją tysiące ulotek ze streszczonym apelem generała, ich treść rozbudziła w narodzie nadzieję, dodała otuchy i mobilizowała do działań przeciwko okupantowi. Wznowiła działalność Francuska Partia Komunistyczna zdelegalizowana przez rząd Edouard’a Daladier 26 września 1939r. W oparciu o zdziesiątkowane struktury organizacyjne obejmujące cały kraj, podjęła szeroką akcję propagandowo-informacyjną wskazując odpowiedzialnych za klęskę Francji i właściwe oblicze okupantów, stając się jednym z głównych organizatorów ruchu oporu.
Dzień Święta Narodowego Francji – niedziela 14 lipca 1940r. ukazał rozmach rodzącego się biernego oporu. Większość miast została oflagowana barwami narodowymi Francji. Niektóre flagi zostały powieszone w takich miejscach, że do godzin popołudniowych policja nie była wstanie ich usunąć. Rozpowszechnione zostały ulotki wzywające robotników do zwolnienia tempa pracy oraz sabotowania produkcji dla okupanta. Te hasła stały się również obowiązujące dla Polaków.
Tymczasem pod koniec czerwca, zaledwie dwa tygodnie po upadku Francji, w miejscowości Lens, w departamencie Pas-de-Calais powstała pierwsza polska trójka konspiracyjna w składzie: Rudolf Larysz, Jan Rutkowski i Stefan Franciszczak. Dziełem trójki było wydanie już w pierwszych tygodniach okupacji ręcznie, kaligraficznie pisanych ulotek nawołujących do oporu i walki przeciwko okupantom. Od września nielegalne ulotki stały się dość systematycznie wydawanym tygodnikiem pod tytułem „Nasz głos”. Wychodził on w nakładzie około 3,0 tysięcy egzemplarzy i był rozpowszechniany w departamentach Nord i Pas-de-Calais. Od udziału w rozpowszechnianiu antyniemieckich wydawnictw rozpoczęła swoją konspiracyjną działalność grupa młodzieży w jednej z kolonii w Fouquières-les-Lens zamieszkałej przez Polaków. Kierownikiem tej grupy został Zdzisław Ziarkowski a jego zastępcą Kazimierz Stańczyk, członkami grupy byli m.in. Stanisław Rzeszutek, Antoni Dolaciński, bracia Władysław i Mieczysław Matuła oraz Edmund Ostrowski. Wszyscy byli synami górników. Mieli od 15 do 18 lat i już pracowali w kopalniach.
W Bruay-en-Artois na czele kształtujących się struktur polonijnego ruchu oporu stanął Franciszek Papież. W departamencie Nord, w miejscowości Denain, Włoch Eusebio Ferrari zorganizował grupę konspiracyjną w skład której wchodzili Polacy Tadeusz Cichy, Jan Fröhlich i Aleksander Seredziak. Ponadto na przełomie lata i jesieni w strukturach sieci konspiracyjnej działali m.in. Antoni Kiełtyka, Jan Leszkiewicz, Szczepan Marcinkowski, Józef Kałka. Z jego inicjatywy, w departamencie Nord powstał Komitet Walki z Najeźdźcą. Jesienią 1940r. w miejscowości Vimy w departamencie Pas-de-Calais miała miejsce pierwsza antyniemiecka akcja sabotażowa z udziałem Polaków. W wyniku tej akcji spalony został niemiecki park samochodowy. Po antyniemieckich akcjach ulotkowych i innych, rozpoczął się okres sabotowania produkcji i wydobycia węgla. W kopalniach sypanie piachu i metalowych opiłków do cylindrów tłoków i części obrotowych maszyn wydobywczych powodowało ich zatarcie. Niekontrolowane spuszczanie do szybów i na pochylniach wózków z urobkiem powodowało ich uszkadzania i opóźniało wysyłkę urobku. Rozkręcano śruby przy złączach rur doprowadzających sprężone powietrze do młotów pneumatycznych co hamowało urobek węgla.
Hitlerowcy, którzy w początkowym okresie po kapitulacji Francji podjęli próbę zdobycia przychylności okupowanej społeczności rozdając na koloniach robotniczych darmowy chleb, mąkę i marmoladę, po dniu 14 lipca i pierwszych bezkrwawych antyniemieckich wystąpieniach okazali swoje bezwzględne brutalno-represyjne oblicze.
Dnia 11 listopada, w rocznicę zakończenia I wojny światowej, odbyła się w Paryżu antyhitlerowska demonstracja. Demonstranci – ludzie różnych zawodów i studenci, wśród których nie brakło Polaków, udali się pod Łuk Triumfalny, gdzie znajduje się Grób Nieznanego Żołnierza. Tam nastąpiła interwencja hitlerowskich okupantów. Otworzyli oni ogień zabijając 12 i raniąc 50 uczestników demonstracji. Nastąpiła pierwsza fala aresztowań i represji. Wówczas rozpowszechniło się hasło « Il vaut mieux mourir debout, que de vivre à genoux » (lepiej umrzeć na stojąco niż żyć na klęczkach)
Departamenty Nord i Pas-de-Calais, gdzie żyła i pracowała największa ilość Polaków, stały się kolebką narodzin polskiego ruchu oporu we Francji. Jednak do końca 1940r. rozwijający się ruch oporu nie podjął walki zbrojnej z okupantem. Tym niemniej tragiczne wydarzenia z pierwszych 6-ciu miesięcy hitlerowskiej okupacji zapowiadały nadejście burzliwych i krwawych zmagań z agresorem w następnych latach.
5. Powstanie Frontu Narodowego (Front National).
Rok 1941rozpoczął się burzliwie. Władze okupacyjne zarządziły, że od 1 stycznia dniówka robocza w kopalniach zostaje przedłużona o pół godziny. Górnicy zdecydowanie przeciwstawili się temu zarządzeniu władzy okupacyjnej. Już pierwszego dnia, zamiast o 5.30 do pracy zajechali, jak zazwyczaj, o godzinie 6.00. Pozostałe zmiany postąpiły podobnie. Przy pierwszej wypłacie 15 stycznia górnikom potrącono z wynagrodzenia za przerwy w pracy oraz nałożono grzywny pieniężne. Nazajutrz rozpoczęły się strajki, które zostały brutalnie stłumione przez okupanta. Aresztowano wielu górników, wśród nich również Polaków. Strajk upadł. Nieustannie pogarszające się warunki życiowe powodujące niekiedy nawet brak możliwości nabycia przydzielonych racji żywnościowych, legły u podstaw utworzenia w końcu kwietnia Frontu Narodowego (Front National). Celem Frontu Narodowego, nie zważając na społeczną i zawodową przynależność, przekonania polityczne i religijne, była koordynacja i inicjowanie wystąpień o poprawę warunków życiowych ludności oraz wzmożenie oporu wobec drakońskich zarządzeń okupanta. Zorganizowany ruch roszczeń doprowadził pod koniec kwietnia, w kilku miastach północnego zagłębia węglowego, do wystąpień kobiet, żon i matek górników przed merostwami z żądaniem zwiększenia racji żywnościowych oraz mydła. W atmosferze żądań, 26 maja, w kopalniach w miejscowości Dourges (w departamencie Pas-de-Calais) rozpoczął się strajk, który szybko ogarnął całą północną Francję. Mimo podjętych przez okupantów prób zastraszenia górników przez wprowadzanie na kolonie robotnicze czołgów, wozów pancernych i patroli wojskowych oraz nieustannych rewizji, strajk codziennie obejmował coraz to inne kopalnie. 4 czerwca strajkowało ponad 100,0 tys. górników, w tym ponad 40,0 tys. Polaków. W sumie, w strajku wzięło udział 200,0 tys. osób. Do strajku przyłączyli się również pracownicy innych gałęzi przemysłu m.in. z okręgu paryskiego. Akcje strajkowe miały miejsce również w części południowej Francji pod reżimem marszałka Pétain’a. Masowość tych wystąpień i ich gospodarcze konsekwencje spowodowały, że Niemcy ustąpili.
Strajk zakończył się 9 czerwca. Górnikom zwiększono racje żywnościowe, tłuszczu, mleka i mydła a hitlerowska gospodarka pozbawiona została pół milona ton węgla. Było to ciężko wywalczone zwycięstwo. Niemcy i policja francuska aresztowały ponad pięćset osób. W trakcie majowych protestów z grupy Ferrariego zginęło trzech polskich młodych górników: Bernard Olejniczak, Paweł Henke i Jan Bałdyga. Oprócz ofiar, które padły w bezpośrednim starciu z hitlerowcami straceni zostali w niemieckich obozach zagłady m.in.: Józef Burczykowski, Jan Łukaszka, Marcin Duda, Mieczysław Kowalewski z Sallaumines, Stanisław Mróz, Teodor Dunas i Wacław Kardacz z Carvin. Rudolf Larysz, jeden z organizatorów strajku, który zdołał się schronić we wschodniej Francji został skazany zaocznie na karę śmierci.
Strona 3 z 14